środa, 9 kwietnia 2014

Rozdział 1

Gdy wracałam do domu padał deszcz i szczerze mówiąc wszystkiego się odechciewało.
,,Mam nadzieję, że przynajmniej Amy miło spędziła dzień" pomyślałam. Z myślą o niej weszłam do cukierni kupić dwie babeczki z owocami.  Stojąc przy kasie rozejrzałam się jeszcze za innymi pysznościami, i zobaczyłam: ptysie, które tak uwielbiam!
-Dzień dobry, co podać?-zapytała uprzejmie ekspedientka patrząc na moją mokrą twarz po której spływały kropelki pozostawione na niej przez deszcz.
-Poproszę dwie babeczki i ptysia.-wskazałam palcem na produkty.
Dziewczyna zapakowała zamówienie w papier i położyła przede mną na ladzie.
-Osiem szejśdziesiąt-powiedziała należność klikając różne przyciski na kasie.
Zapłaciłam i ponownie wyszłam na ulicę.

Wchodząc do domu szybko ściągnęłam mokre ciuchy i wrzuciłam je do wanny. Gdy stałam w kuchni rozpakowując babeczki weszła do pomieszczenia Amy ubrana w luźny dres.
-Hej młoda-przywitała mnie.
-Siema.
-O, co masz dobrego?-łakomo spojrzała na talerze.
-Nie widzisz?-zaśmiałam się i zaniosłam babeczki na stół.
-Chyba jestem Ci winna coś w zamian, bo czekając na Ciebie myślałam, że dosłownie nie wytrzymam, taką miałam chrapkę na coś słodkiego.
-No widzisz jaka jestem dobra?-zażartowałam sobie.
-Jak Ci minął dzień?-zapytala Amy wbijając zęby w wypiek.
-Dobrze, no, może nie licząc pogody.
-A Amy mówiła Ci, żebyś wzięła parasolkę, no ale przecież Nina wie lepiej.-zadrwiła sobie ze mnie Amy mówiąc o sobie w trzeciej osobie.

Reszta wieczoru zleciała nam na oglądaniu telewizji i gadaniu o wszystkim i niczym.

_______________________________________________________________
No hej :) liczę na komentarze i ewentualne poprawy itp. ;*
KOMENTARZE MOTYWUJĄ DO PISANIA, WIĘC BEZ NICH PISAĆ NIE BĘDĘ, BO TO NIE MA SENSU ;C

1 komentarz:

  1. jak na początek to dobrze ci idzie zobaczmy co dalej się stanie .

    OdpowiedzUsuń